Drugi wpis z wykopkami z dysku w tle będzie o nożach warstwowych lub inaczej dziwerach albo damastach skuwanych. Nie wszystkie miałem na blogu na operze, część może być nowością dla odwiedzających mojego bloga.
Pierwszy nóż zrobiłem znajomemu, ale zanim go otrzymał, zgubiłem nożyk w niejasnych okolicznościach związanych z konsumpcją piwa. Jego zastępca był chyba trochę mniej atrakcyjny.
Słowiańskie klimaty, solidne, kilkunastocentymetrowe ostrze i połabski ornament na rękojeści z charakterystyczną "kanciastą" pochewką.